Kod Leonarda Da Vinci  - Dan Brown, Krzysztof Mazurek, Zbigniew Mikołejko

Moja przygoda z Danem Brownem zaczęła się od tej książki. Miło było więc do niej znów wrócić. Chociaż nie bawiłam się tak świetnie jak za pierwszym razem. A to z prostej przyczyny: znałam już zakończenie.

 

"Kod Leonarda da Vinci" jest cudowny, wspaniały, genialny, gdy się go czyta po raz pierwszy. Odkrywa się w nim nieznane ścieżki, zaczyna się bawić wraz z głównym bohaterem: Robertem Langdonen w zagadki i ich rozwiązanie. I szuka się tego złego, by na końcu i tak odkryć, że cały czas byliśmy w błędzie, że autor się nami bawił, a złoczyńcą jest ten, którego się w ogóle nie spodziewaliśmy,

 

Uwielbiam spiski, teorie spiskowe (kto ich nie lubi?), filmiki na youtubie im poświęcone. Może też trochę i z tej przyczyny świetnie się bawiłam przy "Kodzie...". Bo w nim roi się od wszelakich spisków, które już gdzieś człowiek słyszałam.

 

Po raz pierwszy się tak zafiksowałam, że wciąż do teraz mam słabość do autora, do jego książek, choć to "Kod Leonarda da Vinci" pozostaje w mojej pamięci jako ta pierwsza książka, która sprawiła, iż kryminał, sensacja + teorie spiskowe = ogromna zabawa przez długie godziny.

 

Choć i tak największym plusem książki jest jej zakończenie, po którym pojawia się tylko "CO? ALE JAKIM CUDEM?" I za to pokochałam książkę. 

 

Zagadki, bo o nich nie wspomniałam. Zawsze, ale to zawsze czytając tą książkę (czy to po raz pierwszy, czy teraz niedawno ją odświeżając) muszę wraz z bohaterem rozwiązać zagadkę, spróbować rozwiązać. Uwielbiam się bawić w takie rzeczy, pozwalać mojemu mózgowi pogłówkować, a nie czekać na gotowe rozwiązanie. To taki dodatkowy atut tej książki poza spiskami i spojrzeniem na kulturę troszkę innym okiem. 

 

O właśnie, następna rzecz. Dzięki tej książce zaczęłam doceniać sztukę, obrazy. Inaczej zaczęłam na nie patrzeć. Zaczęłam się nimi interesować, ich powstaniem, historią, która przeważnie jest bardzo ciekawa. 

 

Miło było powrócić do świata stworzonego przez Dana Browna. Jego książki mają fajny klimat, który naprawdę polubiłam. Miło jest raz na jakiś czas wrócić do tego, co się pokochało. Książkę gorąco polecam.