Balladyna - Juliusz Słowacki

Czas na Balladynę. Książkę, którą czyta się szybko, a opowiada o dziewczynie, która się zatraciła.

 

Dramat ten jest opowieścią o moralności, a może i jej braku. Pokazuje jak łatwo może zatracić swoje sumienie, jak łatwo może popełnić zbrodnie, których powinno się żałować, jak łatwo może zatracić siebie, swoje człowieczeństwo. 

 

Jest to lektura krótka, która ma głębokie przesłanie. Łatwo się ją czyta, jest napisana prostym językiem. Fabuła również ciekawi. Opowieść o dwóch siostrach, które mają zebrać dzbanek malin jest po prostu ciekawa. Treść jej porusza. Trudno też nie zastanowić się nad zachowaniem Balladyny. Zastanawiające jest, czy ona nie miała już wcześniej zapędów do czynienia zła. Bo czy można uczynić zło bez zastanowienia będąc dobrym? Pomijając własną obronę, bo to coś innego. 

 

Postać Balladyny budziła moją ciekawość. Z zainteresowaniem poznawałam jej dalsze losy. Czekałam na jej decyzje. Chciałam się przekonać, do czego jeszcze jest zdolna.

 

Balladyna jest postacią, na której możemy poznać naturę ludzką. Ona jest tą, która wybiera szczęście, bogactwo zamiast dobra, rodziny, miłości. Bowiem ona nie kochała nikogo (moim zdaniem oczywiście)... no może poza sobą. Liczyła się tylko Balladyna i jej szczęście. Oj, ta kobieta naprawdę była zła.

 

Zawsze ceniłam książki z morałem czy z przesłaniem. W "Balladynie" przesłanie jest. Nie jest też ukryte. Widać je jasno, gdy poznajemy losy głównej bohaterki. 

 

W dramacie znajdujemy człowieka podatnego na pokusy. Ludzką naturę pełną ułomności. Człowieka, który jest gotów na niegodziwości. Pokazuje człowieka, który zawsze na wszystko znajdzie usprawiedliwienie. Człowieka, który w pogoni za własnym szczęściem jest gotów na wszelkie ruchy, nawet te nie do końca moralne. 

 

 

Trudno też nie zauważyć w lekturze elementów fantastycznych. Uwielbiam, gdy pojawia się coś nadprzyrodzonego. Lubię, gdy magia miesza się z rzeczywistością. W "Balladynie" znajdziemy postacie fantastyczne (Chochlik, Siekiera, Goplana), ale też i zjawiska nadprzyrodzone. Świat rzeczywisty świetnie współgra z elementami fantastycznymi. 

 

Balladyna już na początku pokazuje pazurki. Choć akurat te początkowe pazurki można usprawiedliwić, znaleźć na nie odpowiedź, zapomnieć o nich. Lecz późniejsze zachowanie Balladyny pokazuje, iż ona nigdy nie była dobra. W pewnym momencie zatraciła też swoje sumienie. Za władzę, bogactwo mogła zrobić wszystko To jest straszne. 

 

Dramat jest na pewno książką o zdobywaniu władzy. Na pewno też znajdziemy w książce historię o wielkich ambicjach, które nie zawsze prosto można spełnić. To też historia o chciwości. Ale przede wszystkim jest to opowieść o człowieku, który zawsze ma wybór, lecz nie zawsze wybiera dobrze, a czasem cały czas wybiera źle, przez co źle też kończy. 

 

Tak naprawdę książka Juliusza Słowackiego uczy. Daje lekcje życia pokazując osobę, która z tego życia skorzystać nie umiała. Pokazuje jak łatwo można się zagubić, zatracić... jak łatwo można dostać paranoi, oszaleć przez swoje wybory. 

 

"Balladyna" to lektura prosta, lecz z ważnym przesłaniem. Warto ją poznać...